Chciałabym podziękować za cudowny zabieg, jakim jest akupunktura, sama osobiście jestem masażystką i wuek, jakie ti jest cudowne uczucie przynosząc ulgę w cierpieniu drugiej osobie. Od roku choruje na przewlekłą pokrywkę całego ciała, leczenie medycyną konwencjonalną dawało mierne albo tak naprawdę żadne efekty, co jakiś czas byłam w szpitalu gdzie szpikowali mnie sterydami gdzie było ok., a po tygodniu lub dwóch jak przestały działać, od początku to samo. Całe ciało łącznie z twarzą i głową usiane bąblami, bardzo swędzącymi, nie wiedziałam gdzie najpierw drapać, już nie chcę mówić jak strasznie wyglądałam, a do tego wszystkiego trzeba było jeszcze pracować. Byłam już tak zdesperowana i znerwicowana całą tą sytuacją, że postanowiłam za namową męża, który notabene sam znalazł ten adres, pójść na akupunkturę. Po zbadaniu przez Panią doktor, wiedziałam, że nie będzie łatwo ponieważ ma jeszcze inne towarzyszące choroby, niedoczynność kory nadnerczy i niedoczynność tarczycy. Po ośmiu zabiegach poczułam się świetnie, wszystko zniknęło, samopoczucie psychiczne bardzo się poprawiło w trakcie pierwszej sesji akupunktury, wewnętrzny spokój. Obecnie kończę drugą sesję i mam nadzieję i wierzę gorąco, że akupunktura jest świetna, szkoda tylko, że nasi lekarze uważają się za super specjalistów nie umieją nam pomoc, leczą tylko objawy a nie przyczynę choroby, często miernym skutkiem. Jeszcze raz bardzo dziękuje Pani Doktor za życzliwość i skuteczność akupunktury. Ewa, lat 40.